Strona wykorzystuje pliki cookies, jeśli wyrażasz zgodę na używanie cookies, zostaną one zapisane w pamięci przeglądarki. W przypadku nie wyrażenia zgody nie jesteśmy w stanie zagwarantować pełnej funkcjonalności strony!


Pieszy w mieście – i o to chodzi!

Drukuj

 Fotolia 48985793 Subscription Monthly M

Obecnie jednym z najpoważniejszych problemów polskich miast jest zanikanie śródmieść. Rozlewanie się miast, niekontrolowany rozwój infrastruktury drogowej, koncentracja handlu i usług w wielkopowierzchniowych obiektach, dyskryminacja ruchu pieszego sprawiły, że centra miast utraciły swój historyczny charakter i funkcjonalność.

Z podobnymi, a często na dużą większą skalę, problemami borykała się cała zachodnia Europa oraz, a może przede wszystkim, północna Ameryka. Zachłyśnięcie nowym urbanizmem, wykorzystywanie do maksimum dostępnej powierzchni pod transport drogowy, przecięcie historycznych układów urbanistycznych, przyćmienie walorów architektonicznych przez budowie infrastruktury drogowej, zanik przestrzeni społecznej - lista strat dla miasta zdaje się nie kończyć. Kasandryczne przepowiednie o końcu ery miast w ich wielowiekowym charakterze i paraliżujących miasta korkach ulicznych zaczęły się spełniać.

Stopień degradacji tradycyjnej tkanki miejskiej jest najbardziej widoczny w miastach północnoamerykańskich. Jane Jacobs w swej wnikliwej analizie miast amerykańskich krytykowała źle pojętą nowoczesność, i w imię której bulwary ustąpiły miejsca arteriom.

Modernistyczna recepta na rozwiązanie problemu pochłonęła wielkie tereny zajęte dotychczas przez zabudowę, pogłębiając chaos urbanistyczny. Wzmożone potrzeby tworzenia nowych miejsc parkingowych spowodowała zanik zabudowy narożnikowej, a niekiedy całych kwartałów na rzecz wielko powierzchniowych parkingów. Tak wyglądała codzienność wielu miast w latach 60. i 70.

Rozwiązania zaczęto szukać w rozwiązaniach kompromisowych. W latach 70. Stephen Plowden mówi: Nie każda potrzeba transportowa powinna być zaspokojona.

Niemal dwie dekady wcześniej w Kassel, w ramach eksperymentu urbanistycznego utworzono pierwszą w Niemczech ulicę przeznaczoną wyłącznie dla pieszych.

W latach 60. duńscy urzędnicy postanowili uwolnić od samochodów część ulic centrum Kopenhagi, tak powstał Stroget - najdłuższy w Europie deptak handlowy.

W Polsce, mówienie o ograniczaniu ruchu samochodowego niestety wciąż spotyka się z dużym oporem i niechęcią. Można jednak dostrzec pierwsze oznaki nadchodzących zmian w myśleniu o przestrzeni centralnych obszarów polskich miast, a prowadzone obserwacje zmian napawają optymizmem.

Wdrażany od kilku lat program rewitalizacji Łodzi zakłada stworzenie w ciągu ulicy Piotrkowskiej centrum kulturalnego, handlowego, sentymentalnego, politycznego i biznesowego w znacznej mierze faworyzującego ruch pieszy.

 Łódź 2013 Piotrkowska mala                                    Łódź 2013 Rok-Tuwima mala

Zdj.1. Ulica Piotrkowska w Łodzi.                                                                 Zdj.2. Rok Tuwima w Łodzi.


Krakowskie Przedmieście, jedna z nielicznych ulic w stolicy, która uległa zwężeniu, stała się warszawskim trotuarem. Pasaż Wiecha, Chmielna i Nowy Świat co weekend stają się wyłączną własnością pieszych.

Katowickiej ulicy Mariackiej przywrócono pierwotny charakter alei, w 2008 roku przekształcona w deptak staje się areną wielu ważnych wydarzeń kulturalnych.

Pierwszy pieszy krok ku zmianom w zrobiły Łódź , Warszawa i Katowice. Najwyższy czas na powiew świeżości znad morza – czy niebawem i w Gdyni będzie chodziło o pieszych?

 

[zdjęcie tytułowe: ©Ing Sheider Markus - Fotolia.com]

  • Brak komentarzy
lub zaloguj się przez: