Deptak na Starowiejskiej – po spotkaniu z handlowcami
Jakie jest zdanie handlowców i właścicieli lokali odnośnie wyłączenia z ruchu samochodowego i możliwości stworzenia deptaka na ulicy Starowiejskiej? Nie różni się znacząco od opinii przedsiębiorców z innych polskich miast, gdzie proponowanie zmian w organizacji ruchu zazwyczaj wywołuje obawy.
Hasło deptak, likwidacja miejsc parkingowych, czy idee ograniczania ruchu kołowego szczególnie na początku dyskusji w środowisku wielu handlowców budzą duże wątpliwości. Możliwości dojazdu i zaparkowania auta bezpośrednio przy lokalu często utożsamianie są z sukcesem prowadzenia biznesu. Sporo kupców uważa, że dzisiejszy klient jest wygodny i chce podjechać pod sam sklep samochodem, a zatem deptak kojarzony jest z utrudnieniami w prowadzeniu działalności. Aczkolwiek są i tacy przedsiębiorcy, głównie przedstawiciele gastronomii, którzy w nowych strefach pieszych upatrują swojej szansy. Wzmożony ruchu pieszy kojarzą z nowymi klientami. Ponadto dostrzegają możliwości np. zwiększenia powierzchni pod ogródki gastronomiczne. Najważniejszą kwestią jest natomiast fakt, że propozycje ograniczania ruchu kołowego wywołują dyskusje o funkcjonowaniu i przyszłości ulicy.
Tak w skrócie można podsumować spotkanie konsultacyjne, które odbyło się w poniedziałek 14 lipca tuż po zakończeniu wydarzenia „Deptak na weekend - Starowiejska". Spotkanie, które adresowane było do handlowców z ulicy Starowiejskiej, zgromadziło w sali Infobox'u ok. 25 osób. Tematem przewodnim była kwestia ożywienia i estetyzacji ulicy. Gorąca dyskusja, która trwała ponad 2 godziny pozwala jednak na wyciągnięcie kilku wniosków i przemyśleń.
Kluczową sprawą jest rewitalizacja i poprawa wizerunku ulicy. Kupcy domagają się poprawy jakości nawierzchni chodników, wprowadzenia małej architektury, czy zwiększenia ilości zieleni. Chęć wprowadzenia takich zmian staje się przyczynkiem do dyskusji o nowym zagospodarowaniu przestrzeni ulicy i ewentualnych zmian w organizacji ruchu. To może przełożyć się na stworzenie wizji i nowych pomysłów na ulicę Starowiejską.
Wydaje się jednak, że metamorfoza nie może odbyć się bez wzięcia współodpowiedzialności handlowców za przyszłość ulicy. Odpowiedzialność za jej wygląd i wizerunek nie powinna leżeć wyłącznie po stronie zarządzających miastem. W Polsce czy w Europie istnieje dużo przykładów prywatnych, kupieckich inicjatyw. Przybierają one formystowarzyszeń, jak również luźnych rodzajów współpracy. Szczególnie w kontekście powstawania obiektów handlowych, takich jak galeria Rivera samoorganizacja handlowców wydaje się najlepszym rozwiązaniem. Kto, jak nie kupcy powinien stworzyć markę ulicy, nadać jej wyraz i charakter?
Ulica Starowiejska ma w sobie coś, czego nie zaoferują duże galerie handlowe, które pełnią rolę pewnego substytutu centrum miasta. Tradycyjna handlowa ulica posiada treść kulturową i symboliczną, nawarstwiającą się przez lata w przestrzeni publicznej miasta. Starowiejska ma naturalny historyczny potencjał.
Czy deptak mógłby stać się handlowców wartością dodaną? Na tym etapie, przy braku pełniej akceptacji interesariuszy, ciężko udzielić jednoznacznej odpowiedzi. Z pewnością nie należy szukać rozwiązań rewolucyjnych, a raczej spokojnie analizować sytuację oraz podjąć dalsze rozmowy i konsultacje. Być może jednorazowe, weekendowe akcje związane z zmykaniem ulicy dla samochodów dadzą odpowiedź, czy jest to właściwy kierunek działań. Wydaje się, że trzeba dalej eksperymentować i szukać optymalnych rozwiązań dla ulicy Starowiejskiej.
[materiały: Maciej Zielonka, zdjęcie: Karolina Marszałkowska]
-
A dlaczego wszyscy (zwłaszcza ci, którzy na tejże ulicy ani nie mieszkają, ani nie prowadzą żadnej działalności) chcą uszczęśliwiać na siłę mieszkańców i handlowców z tej ulicy, którzy w zdecydowanej większości (jak wynika z Waszej ankiety) są przeciwni jakimkolwiek zmianom w ruchu na Starowiejskiej? No i jeszcze "Ulica Starowiejska ma w sobie coś, czego nie zaoferują duże galerie handlowe". A jakiż to potencjał ta ulica posiada? Do galerii ludzie JEŻDŻĄ właśnie dlatego, że mogą samochód postawić "tuż pod drzwiami" i załatwić wszystko szybko i w jednym miejscu wraz z załadowaniem wszystkiego do samochodu. W dzisiejszych czasach usług "door to door" nie ma miejsca na eliminację samochodów. Ludzie dzisiaj cierpią na chroniczny brak czasu i wszędzie tam, gdzie mogą go zaoszczędzić - zrobią to. Na spacer to w niedzielę, a sklepy na starowiejskiej są wtedy pozamykane, a druga sprawa to spacer nie w centrum, a w parku, po plaży, po lesie itp.
0 Lubię
Komentarze (1)